W dreszczowcu psychologicznym „Chłopak z sąsiedztwa” (The Boy Next Door, 2015) do nauczycielki literatury przychodzi młody człowiek, 19-latek, który niedawno wprowadził się do domu obok, i wręcza jej w prezencie książkę. Na okładce, w złocie i zieleni, widnieje tytuł: „Iliad”. Kobieta otwiera książkę, spogląda na pierwsze strony i mówi: „O mój Boże! To pierwsze wydanie?”. Spogląda na niego niedowierzająco. „Nie mogę jej przyjąć, musiała kosztować fortunę”. Na co on: „Kupiłem za dolca na wyprzedaży garażowej”.
![]() |
Scena z filmu The Boy Next Door (2015) |
Ludzie dzielą się na trzy grupy:
Pierwsi nie zwrócą uwagi na ten szczegół. Ot, chłopak próbuje się jej przypochlebić, przyniósł jakąś cenną książkę.
Drudzy uśmieją się serdecznie z wpadki scenarzysty, wiedząc, że „Iliadę” i „Odyseję” stworzył Homer, który według tradycji był niewidomym wędrownym śpiewakiem, jego poematy, recytowane ustnie, spisano długo po jego śmierci, a druk pojawił się w Europie ponad 2000 lat później.
Trzeci interesują się książkami i rozumieją kontekst. Pierwsze wydanie („the first edition”) oznacza pierwszą drukowaną wersję utworu. Domyślnie chodzi zatem o jakąś pierwszą edycję tego poematu. Pierwodruk „Iliady”, „Odysei” i innych dzieł przypisywanych Homerowi ukazał się 30 lat po Biblii Gutenberga, w roku 1488 we Florencji, opracowany przez bizantyjskiego uczonego, który zamieszkał w Italii. Nosił zbiorczy tytuł „Ἡ τοῦ Ὁμήρου ποίησις ἅπασα”, tzn. Homera poezje wszystkie. W ciągu następnego stulecia w różnych oficynach drukarskich ukazało się około 250 wydań eposów Homera, łącznie z tłumaczeniami. Książka podarowana filmowej nauczycielce nosi tytuł angielski, jest więc pierwszym wydaniem któregoś z tłumaczeń na język angielski. Pierwsze takie tłumaczenie, niekompletne, autorstwa Arthura Halla, ukazało się w roku 1581. Jednak okładka książki pokazanej na filmie wskazuje na czasy dużo późniejsze, mniej więcej XVIII-XIX wiek.
Do tego „pierwszego wydania »Iliady«” pasowałaby zapewne jedna pozycja: bardzo znany i ceniony przekład poetycki sporządzony przez Alexandra Pope’a. Pope nie znał greki, ale jak inni wykształceni ludzie jego czasów znał łacinę. Korzystał z dwujęzycznego, grecko-łacińskiego wydania Homera, w którym łaciński tekst stanowił przekład dosłowny, słowo w słowo. Porównywał go z wcześniejszymi tłumaczeniami na angielski i posiłkował się bogatą literaturą z komentarzami do poematów Homera. W roku 1713 Pope podpisał z Bernardem Lintotem umowę na wydanie drukiem poetyckiego tłumaczenia „Iliady” z komentarzami. Umowę nietypową, przełomową. Dzieło miało się ukazać w sześciu tomach w formacie quarto, publikowanych co roku. Nigdy dotąd nie wydawano klasyki w ten sposób, jednak dzięki temu pomysłowi wydawca inwestował znacznie mniejszy kapitał: sprzedaż pierwszego tomu zapewniała fundusze na następny i tak dalej, aż do szóstego. Nietypowy był także format, typowy dla większości dzisiejszych książek: wcześniej klasykę wydawano w dwukrotnie większym formacie folio. Ponadto oprócz zapłaty za samą pracę Pope zastrzegł sobie, że otrzyma za darmo po 750 egzemplarzy każdego tomu dla własnych subskrybentów, na wybranym przez siebie papierze, wybraną czcionką, a wydawca przez miesiąc wstrzyma się od dystrybucji własnych egzemplarzy. „Iliada” w tłumaczeniu Pope’a ukazywała się w latach 1715-20. Przyniosła poecie około 5000 funtów szterlingów dochodu, co wystarczyło mu na wybudowanie sobie dwupiętrowej willi za miastem, urządzenie przy niej ogrodu i utrzymanie przez resztę życia.
Jeden tom „Iliady” Pope’a kosztował subskrybentów gwineę (nieco ponad funta). Obecnie komplet sześciu tomów pierwszego wydania w zależności od stanu wycenia się na ok. 5000 do 10000 funtów.
W filmie pokazano eleganckie jednotomowe wydanie amerykańskie tłumaczenia Pope’a, które ukazało się w roku 1884 w Chicago, z ilustracjami Johna Flaxmana oraz komentarzem Theodore’a Alois Buckleya. Pierwsza edycja „Iliady” z tymi ilustracjami i tym komentarzem wyszła drukiem 30 lat wcześniej. Egzemplarz pokazany na filmie wart jest około 150 dolarów.