czwartek, 6 listopada 2025

Zyski z uczenia się

Pewien człowiek zaczął się uczyć geometrii u Euklidesa i kiedy poznał pierwsze twierdzenie, zapytał: „Co będę miał z uczenia się tych rzeczy?”. Euklides przywołał niewolnika i powiedział: „Daj mu trzy obole, bo musi mieć zysk z tego, czego się uczy”.
[Stobajos, „Florilegium” IV 114]

Trzy obole, czyli pół drachmy, wypłacano obywatelom ateńskim za całodzienne orzekanie w sądzie ludowym, jako rekompensatę za utracony zarobek z dniówki pracy.

niedziela, 2 listopada 2025

Malnigal, czyli czar mniemany

Pierwszą żoną Suppiluliumy I, twórcy potęgi państwa Hetytów, była Henti, hetycka księżniczka, córka poprzedniego króla. Jako małżonka królewska po śmierci królowej-matki Paduhepy zgodnie ze zwyczajem przejęła tytuł, prawa i obowiązki Tawananny, czyli Wielkiej Królowej, najwyższej kapłanki królestwa. Urodziła mężowi pięciu synów i co najmniej dwie córki. Z nieznanego nam powodu Henti została wygnana przez Suppiluliumę do kraju Ahhijawa na zachodzie półwyspu. Kolejną królewską żoną została Malnigal, babilońska księżniczka, na którą przeszedł tytuł Wielkiej Królowej.

Jednego ze swoich synów, Zannanzę, Suppiluliuma na błagalne prośby osamotnionej egipskiej królowej-wdowy wysłał do Egiptu, by został jej mężem i razem z nią władał Egiptem. Niestety, „nieznani sprawcy” zamordowali księcia podczas podróży. Kiedy Suppiluliuma wyruszył na wyprawę odwetową przeciw wasalom Egiptu, przywiódł do stolicy wielu jeńców. Razem z nimi przybyła do kraju zaraza, której ofiarą padła większość ludności, w tym również sam hetycki król. Władzę objął jego najstarszy syn, Arnuwanda. Zmarł wkrótce potem jako ofiara tej samej epidemii.

Tron odziedziczył Mursilis, kolejny z synów Suppiluliumy i Henti. Wrogowie powiadali, iż kiedy zasiadł na tronie, „był jeszcze dzieckiem”. Wreszcie zaraza przygasła. Malnigal nadal była Wielką Królową, coraz bardziej znienawidzoną przez swojego pasierba. W dziesiątym roku panowania Mursilisa niespodziewanie zmarła jego żona, Gassulawija. Król nie potrafił się dłużej powstrzymywać i oskarżył macochę:

„Nie uczyniłem jej nic złego. (…) Mój ojciec nie uczynił jej nic złego. Kiedy mój ojciec stał się bogiem (=zmarł), mój brat Arnuwanda i ja nie uczyniliśmy Tawanannie nic złego ani nie umniejszyliśmy jej urzędu. Tak jak zarządzała pałacem i krajem Hatti w czasach mojego ojca, tak samo zarządzała wtedy. A kiedy mój brat stał się bogiem, ja również nie uczyniłem Tawanannie nic złego ani nie umniejszyłem jej urzędu. Tak jak zarządzała pałacem i krajem Hatti w czasach mojego ojca i mojego brata, tak samo zarządzała wtedy. (…)

Obróciła cały majątek mojego ojca na 𝘩𝘦𝘬𝘶𝘳 (święte miejsce na skale) bóstwa opiekuńczego, na królewski grobowiec. Co więcej, część (majątku) wysłała do Babilonu, a resztę rozdała wszystkiemu ludowi Hattusas (stolicy). Nic nie pozostawiła. O bogowie, czyż tego nie widzicie? Nawet wtedy nic nie powiedziałem, osądziłem ją życzliwie. A jednak zamknęła usta ludowi i nawet to, co jeszcze nie było uczynione, oddała wam (=bogom), rujnując dziedzictwo mojego ojca. A potem przeszła do prawdziwej nikczemności. Dniem i nocą wystawała przed wami, bogami, i rzucała klątwy na moją żonę”.

Dowiadujemy się więc o uprzednich zarzutach: niegospodarności i malwersacji, które, jak się wydaje, postawiono królowej-wdowie Malnigal podczas jakiegoś wcześniejszego, nieudanego procesu. Ułożono je w sprytnej kolejności. Trudno doprawdy ukarać królową, a przy tym najwyższą kapłankę za dopełnienie społecznego i religijnego obowiązku i ufundowanie z królewskiej kasy grobowca dla zmarłego króla razem z odpowiednim sanktuarium. Poważniejszy był zarzut wywiezienia części majątku królewskiego do obcego kraju. Choć trudny do udowodnienia, nawet w postaci podejrzenia zasiewał wśród ludu i możnych niechęć do Wielkiej Królowej obcego pochodzenia. Ostatnim dawnym zarzutem było rozdawnictwo, którego miała się dopuścić, a co Mursilis uznał za trwonienie majątku i próbę zamknięcia ust ludowi. Nie sposób jednak nie zauważyć, że rozdawnictwo wielokrotnie bywało uzasadnione politycznie, stanowiło sposób zyskania przychylności i zapobiegania niepokojom w stołecznych miastach. Dobrze rozumiał to Juliusz Cezar, który jako pierwszy wprowadził regularne rozdawanie zboża dla ubogiej ludności Rzymu. „Łaskawość” Mursilisa w poprzednim procesie wynikała więc najpewniej ze słabych podstaw oskarżenia.

Równie słaby był obecny zarzut: doprowadzenia do śmierci Gassulawii przez rzucenie na nią czarów, klątwy. Przede wszystkim gdzie świadkowie uprawiania przez Malnigal takich niecnych praktyk? Otóż ponoć był taki świadek, a właściwie…

Pewna służąca, Annella, miała dowiedzieć się, że Malnigal nakazała niejakiej Mezzulli rzucenie klątwy. Annella powiedziała o całej sprawie Gassulawii. A następnie:

Czy moja żona komuś o tym powiedziała? Czy powiedziała mnie samemu? Albo czy wytoczyła proces? Czy wplątała królową w proces? Czy doniosła na królową? Wygnała służącą Annellę z pałacu do t[…] Gdyby moja żona doniosła na królową, postąpiłaby niegodziwie. Dlaczego królowa znów uczyniła z tej sprawy występek związany z moją żoną? Dniem i nocą wystaje przed bogami i rzuca klątwy na moją żonę, życzy jej złej śmierci, mówiąc: »Oby zginęła!«. O bogowie, czemu wysłuchaliście złych słów? Czy moja żona zrobiła jej coś złego albo umniejszyła jej urząd, że Tawananna powinna była ją zabić?

Jak się okazuje, świadek podobno był, ale zniknął. Co więcej, według własnych słów Mursilisa jego zmarła żona nikomu, nawet jemu nie powiedziała o tym, czego się dowiedziała o rzekomym spisku na jej życie. Skąd więc Mursilis to wiedział? W gruncie rzeczy nie ma żadnych dowodów.

Morderstwo zasługiwało na karę śmierci, ale nigdy dotąd nie zabito Tawananny, piastującej urząd ani byłej. Mursilis w barwnych słowach wielokrotnie podkreśla swoją „łaskawość”:

Wyrocznia nakazała mi, że powinienem skazać ją na śmierć, a postanowiłem pozbawić ją urzędu. A nawet wtedy jej nie zabiłem, tylko usunąłem ją z urzędu Kapłanki Bogini Matki. A ponieważ zostało postanowione, że będzie pozbawiona urzędu, pozbawiłem ją urzędu i dałem jej posiadłość. Niczego zupełnie jej nie brakuje, by miała się dobrze. Ma chleb i wodę, i wszystko do swojej dyspozycji. Niczego jej nie brakuje. Jest wśród żywych, jej oczy oglądają słonecznego boga niebios, je chleb między żyjącymi. To była moja jedyna kara dla niej, tylko tak ją ukarałem, że wygnałem ją z pałacu i złożyłem z urzędu Kapłanki Bogini Matki. Moja kara była tylko taka.

CTH 70, cytaty wg J.L. Miller, „Mursili II's Prayer Concerning the Misdeeds and the Ousting of Tawannanna”.

środa, 29 października 2025

Taaaka ryba!

To był udany dzień. Trafiła się taka wielka ryba, że nie zmieściła się w koszu. Do domu trzeba ją było nieść na drążku, przewieszonym przez ramię, a i tak sięgała ziemi. Będzie o czym mówić przy piwie!

Wapienna plakietka sumeryjska znaleziona w Świątyni Owalnej w Chafadżi
Wapienna plakietka sumeryjska znaleziona w Świątyni Owalnej w Chafadżi,
okres wczesnodynastyczny II, 2800-2600 p.n.e.;
A11587, Muzeum Instytutu Orientalnego w Chicago.