niedziela, 26 stycznia 2025

Kiedy nie masz co na siebie włożyć…

Podczas wykopalisk prowadzonych pod koniec XIX w. w sumeryjskim mieście Nippur, w południowej Mezopotamii, znaleziono między innymi dwanaście zapisanych pismem klinowym glinianych tabliczek, opatrzonych pieczęcią Naramsina. Król Naramsin żył w XXIII w. p.n.e., był wnukiem Sargona Wielkiego, założyciela dynastii akadyjskiej, twórcy pierwszego w dziejach wielkiego imperium, obejmującego całą Mezopotamię aż po Morze Śródziemne. Toczył liczne wojny, znacznie poszerzył granice odziedziczonego państwa i jako pierwszy w dziejach przyjął tytuł „króla czterech stron świata”.

Między dwunastoma glinianymi tabliczkami znaleziono jedną odmienną, bardzo nietypową i tajemniczą. Podczas pospiesznej inwentaryzacji znalezisk, dokonanej przed odczytaniem ich treści, uznano ją za „kamienną tabliczkę astronomiczną”. Była wykonana z białego marmuru.

Zwykłe dokumenty do codziennego użytku spisywano na tabliczkach z gliny, nawet korespondencję dyplomatyczną prowadzono na glinianych tabliczkach, których treść odczytywał poseł. W kamieniu ryto sceny i towarzyszące im teksty na stelach zwycięstwa (stela Naramsina), obowiązujące w całym państwie prawa (późniejsza stela Hammurabiego), z kamienia były wykonane opatrzone tekstem stele graniczne, zwane kudurru. Ta tabliczka była jednak dokumentem prywatnym. Jej tekst, napisany po akadyjsku, zawiera liczne wtręty w języku Hurytów, którzy zamieszkiwali region gór Zagros i mieli własne państwo w północnej Mezopotamii. Również imiona nadawcy i odbiorcy są huryckiego pochodzenia, co wskazuje na to, że zapewne tabliczka powstała poza Nippur. Być może odbiorca był możnym Hurytą zamieszkującym Nippur? Niewykluczone, że był on więzionym w Nippur jeńcem wojennym. Albo może oboje z nich?

Tabliczka zawiera listę sztuk odzieży, które pewna dama imieniem Tupin przekazuje mężczyźnie imieniem Sebrin-ipri. Na eleganckiej białej marmurowej tabliczce spisano ogółem 92 (dziewięćdziesiąt dwie) sztuki ubiorów przekazane w podarunku.

sobota, 18 stycznia 2025

Kostki z Harappy

terakotowa kostka z Harappy, muzeum w Lahore, Pakistan
Terakotowa kostka z Harappy, muzeum w Lahore, Pakistan

Jedną z najwcześniejszych cywilizacji, współczesną kulturom starożytnego Egiptu i Mezopotamii, była cywilizacja doliny Indusu. Po swoim upadku pozostawała nieznana przez stulecia, dopiero w latach 20. XX wieku odkryto dwa duże ośrodki miejskie ze szczytowego okresu jej rozwoju, ok. 2600–1900 p.n.e.: Harappę i Mohendżo Daro. Otoczone murami z cegieł, z regularną zabudową ceglanych domów wzdłuż szerokich ulic, z budowlami użyteczności publicznej, systemami zaopatrzenia w wodę, łaźniami i z pierwszą na świecie kanalizacją miejską. Podczas wykopalisk znaleziono w tych indyjskich miastach ponad dziesięć tysięcy przedmiotów, jak narzędzia z miedzi i brązu, naczynia, figurki, pieczęcie i tabliczki z nieodczytanym do dziś pismem, wagi i odważniki, biżuterię i zabawki dla dzieci. Wśród nich były także wykonane z wypalonej gliny sześcienne kostki do gry.

Kostki z Mohendżo Daro i Harappy od współczesnych kostek do gry różnią się przede wszystkim rozmiarem. Obecnie najczęściej używa się kostek o boku 1,6 cm, ale tak małe byłoby trudno robić ręcznie z gliny. Starożytne kostki mierzą od 3 do 4 cm, pokazana na zdjęciu ma rozmiary 3,2×3,2×3,2 cm.

Oprócz rozmiarów i materiału, z których je wykonano, kostki ze starożytnych miast doliny Indusu różnią się od dzisiejszych jeszcze dwiema cechami. Trzy oczka, zagłębienia na jednym z boków, oznaczające wynik „3”, ułożono w trójkąt równoboczny, podczas gdy obecnie zwykle ułożone są w jednej linii, po przekątnej.

Inne jest także rozłożenie oczek na ściankach: na używanych dzisiaj kostkach suma wyników z przeciwległych ścianek zawsze równa się 7 (tj. 1 i 6, 2 i 5, 3 i 4), podczas gdy na kostkach z Mohendżo Daro i Harappy na przeciwległych ściankach występują parami kolejne liczby: 1 i 2, 3 i 4, 5 i 6.

niedziela, 5 stycznia 2025

Czy wyrzekasz się Szatana?

Wolter, racjonalista walczący z obskurantyzmem, przesądami i fanatyzmem, krytykował Kościół i wszelkie instytucjonalne religie, w których dostrzegał przyczyny nietolerancji i prześladowań. Błyskotliwy polemista, znany z ciętego języka, nic dziwnego, że stał się bohaterem licznych anegdot. Ponoć kiedy w wieku 83 lat spoczywał na łożu śmierci, zaszedł do niego ksiądz, który usiłował nakłonić go do pokuty i nawrócenia się:

— Czy wyrzekasz się Szatana i wszelkich spraw jego?

Na co Wolter:

— To nie pora, by przysparzać sobie nowych wrogów.