wtorek, 21 czerwca 2022

Powtórzony eksperyment

Dobrze zaprojektowany eksperyment naukowy powinien być powtarzalny, a hipotezę można uznać za dobrze udowodnioną eksperymentem tylko wtedy, jeśli powtórzenie go, najlepiej przez innych, niezależnych badaczy, daje te same wyniki.

Grecki historyk-gawędziarz Herodot w swoich w „Dziejach” między licznymi barwnymi, zapadającymi w pamięć anegdotami przekazał i tę, zasłyszaną od kapłanów egipskich, o eksperymencie króla Egiptu Psametycha. Chcąc ustalić, który z ludów pojawił się jako pierwszy na świecie, rozkazał zabrać dwójkę noworodków rodzicom, odizolować je, odwiedzać, karmić, ale milczeć w ich obecności i czekać, aż same zaczną mówić. Po dwóch latach dzieci wypowiedziały słowo „bekos”. Jak się okazało, po frygijsku oznacza ono chleb. Władca uznał to za dowód, że pierwotnym językiem jest frygijski, zatem Frygowie byli pierwszym ludem na świecie.

Trudno stwierdzić zdecydowanie, czy żyjący dwa tysiące lat później król i cesarz niemiecki Fryderyk II z rodu Hohenstaufów, uczestnik piątej krucjaty — czytał lub słyszał o tym eksperymencie. Czytać z pewnością potrafił, był erudytą swoich czasów, znał kilka języków, zyskał opinię uczonego i poety, mecenasa nauki i sztuki. Traktował sprawy braku staranności w piśmie bardzo poważnie, skoro kronikarz jego czasów odnotował, iż:

pewnemu notariuszowi kazał odciąć kciuk, gdyż zapisał jego imię inaczej, niż sobie życzył. Chciał bowiem, aby w pierwszej sylabie jego imienia stawiono „i”, tym sposobem: „Fridericus”, a ten napisał przez „e”, stawiając odmienną samogłoskę, tym sposobem: „Fredericus”.
[Salimbene z Parmy, „Cronica”]

W każdym razie Fryderyk również wierzył w istnienie wspólnego wszystkim ludziom wrodzonego, dziedziczonego protojęzyka i wpadł na taki sam pomysł jak Psametych. Zaraz po wzmiance o nieszczęsnym urzędniku kancelarii królewskiej kronikarz zapisał o władcy:

zapragnął przekonać się, jakim językiem przemówiłyby dzieci, gdy podrosną, gdyby nie było im dane wcześniej z nikim rozmawiać. Kazał przeto piastunkom i mamkom dawać mleko niemowlętom, karmić piersią, kąpać je i myć, ale żadnym sposobem się nie podchlebiać ani do nich nie mówić. Chciał bowiem dowiedzieć się, czy mówiłyby językiem hebrajskim, który był pierwszy, greckim, łacińskim czy może arabskim, o ile nie językiem rodziców swoich, z których się poczęły. Trudził się jednak na próżno, albowiem wszystkie niemowlęta, jak i podrośnięte dzieci pomarły. Nie mogły bowiem żyć bez pochwał, gestów, pieszczot i radości oblicza piastunek i mamek.
[Salimbene z Parmy, „Cronica”]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz