Kiedy pierwsi badacze z ciepłych krain wokół Okrągłego Morza dotarli do chłodnych obszarów w głębi lądu, wypełniali białe plamy na mapach, chwytając najbliższego tubylca, wskazując jakiś odległy element krajobrazu i bardzo wyraźnie, głośno zadając pytanie. Potem zapisywali to, co odpowiedziała im zaskoczona ofiara. I tak w całych generacjach atlasów zostały uwiecznione takie geograficzne cuda jak „Jakaś Góra”, „Nie Wiem”, „Co?”, i oczywiście „Twój Palec, Durniu”.[Terry Pratchett, „Blask fantastyczny”; przeł. Piotr W. Cholewa]
Tymczasem w naszym świecie:
Konstantynopol, 𝘒𝘰𝘯𝘴𝘵𝘢𝘯𝘵𝘪𝘯𝘰𝘶 𝘗𝘰𝘭𝘪𝘴, Miasto Konstantyna, był przez setki lat stolicą greckojęzycznego Cesarstwa Wschodniorzymskiego, zwanego współcześnie Cesarstwem Bizantyjskim. Z biegiem czasu Cesarstwo traciło kolejne tereny, zdobywane przez najeźdźców, Arabów, a później Turków, którzy opanowali Bliski Wschód i Azję Mniejszą. Kiedy Turcy zatrzymywali i wypytywali zmierzających do Konstantynopola kupców i podróżnych, dokąd idą, słyszeli w odpowiedzi: „𝘌𝘪𝘴 𝘵𝘦𝘯 𝘗𝘰𝘭𝘪𝘯”, co po grecku oznacza: „do Miasta”, bo Miasto było jedno: wielka, ludna i bogata stolica. Od tych słów powstała wśród Turków nazwa „Istanbul”, którą znamy w spolszczonej wersji jako „Stambuł”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz