wtorek, 27 maja 2025

Koń konsulem

Najwyższym urzędem w państwie rzymskim w czasach republiki i pryncypatu (wczesnego cesarstwa) był sprawowany dwuosobowo przez rok konsulat. Konsulowie zwoływali posiedzenia senatu i przewodniczyli im. Nadzorowali wykonywanie uchwał senatu i zgromadzeń ludowych. Przyjmowali poselstwa obcych państw. Sprawowali najwyższą władzę sądowniczą: tylko oni mogli unieważniać decyzje pretorów miejskich, zajmujących się jurysdykcją cywilną na terenie Rzymu. Byli zwierzchnikami sił zbrojnych państwa. Konsulów wybierano w głosowaniu powszechnym na zgromadzeniach ludowych zwanych komicjami centurialnymi. W praktyce wczesnego cesarstwa to cesarz decydował o nominacji, choć wybory nadal się odbywały.

W przeddzień igrzysk cyrkowych na których miał biegać jego koń, Incitatus, [Kaligula] nakazywał przez żołnierzy ciszę w całym sąsiedztwie, aby nikt nie zakłócał jego odpoczynku. Dał mu nie tylko marmurową stajnię i żłób z kości słoniowej, czapraki purpurowe, naszyjniki z drogich kamieni, lecz nawet pałac, rzeszę niewolników i meble, aby tym wystawniej podejmować osoby zaproszone w imieniu konia. Podobno miał zamiar wyznaczyć go na konsula.
Swetoniusz, „Żywoty cezarów. Kaligula”, 55; przeł. Janina Niemirska-Pliszczyńska]

sobota, 24 maja 2025

Trudy i koszty na nic

Pomimo trzech kolejnych małżeństw Gajusz Juliusz Cezar nie miał ślubnego syna, a jego córka Julia zmarła młodo i bezpotomnie. Kiedy zginął w zamachu i otwarto jego testament, okazało się, że adoptował w nim i wyznaczył na swojego spadkobiercę syna swojej siostrzenicy, 19-letniego Gajusza Oktawiusza. Młodzieniec zaakceptował dziedzictwo i w związku z tym przyjął nazwisko i przydomek nowej rodziny; nazywał się odtąd… Gajusz Juliusz Cezar. Dla odróżnienia nazywa się go dzisiaj Gajuszem Juliuszem Cezarem Oktawianem, częściej krótko: Oktawianem. Początkowo poróżniony z konsulem Markiem Antoniuszem, byłym wodzem Cezara, sformował wraz z nim i drugim wodzem cezarian, Lepidusem, porozumienie, które pozwoliło im na pokonanie zabójców Cezara, a następnie podzielenie pomiędzy siebie prowincji republiki rzymskiej. Upłynęło kilka lat, Oktawian zaczął używać tytułu po prostu „imperator Cezar” (dosłownie: zwycięski wódz Cezar) i po ostatniej wspólnej akcji militarnej pozbył się Lepidusa, skazał go na wygnanie, po czym rozpoczął przygotowania do rozprawy z Antoniuszem. W wielkiej bitwie morskiej pod Akcjum flota Oktawiana pokonała siły Marka Antoniusza i jego żony, egipskiej królowej Kleopatry. Dziedzic zamordowanego kilkanaście lat wcześniej Cezara stał się jedynym panem rozległego państwa rzymskiego. Po kilku latach senat nadał mu wyjątkowy tytuł: Augustus, „wywyższony dzięki boskiej mocy”. Oktawian August stał się pierwszym cesarzem rzymskim. Miał wówczas 35 lat. Zanim to jednak nastąpiło…

„Uskrzydlony zwycięstwem pod Akcjum wracał do kraju. Wśród gratulujących mu ludzi, jacy wyszli naprzeciw, był człowiek trzymający kruka, którego wyuczył mówić: »Bądź pozdrowiony Cezarze, zwycięski imperatorze!«. Zdziwiony Cezar kupił gorliwego ptaka za dwadzieścia tysięcy sesterców. Wspólnik tresera, któremu z tego hojnego wynagrodzenia nic się nie dostało, zaręczył Cezarowi, że tamten ma też innego kruka, którego powinien kazać sobie przynieść. Kiedy go przynieśli, ptak wypowiedział słowa, których się nauczył: »Bądź pozdrowiony zwycięski imperatorze Antoniuszu!«. [August] nie rozgniewał się, uznawszy, że wystarczy, jeśli każe tamtemu podzielić się zapłatą z towarzyszem.

Gdy podobnie powitała go papuga, kazał ją kupić. Zdumiony tą samą umiejętnością sroki, ją także odkupił. Skłoniło to biednego szewca, żeby wyuczyć kruka podobnego powitania. Ptak jednak nie odpowiadał, a on, zrujnowany kosztami, które musiał ponieść, zwykł do niego mówić: »Trudy i koszty na nic«. Pewnego razu jednak kruk zaczął powtarzać dyktowaną formułę powitalną. Gdy ją usłyszał przechodzący obok August, odpowiedział: »Dość już mam w domu takich pozdrawiaczy«. Kruka zaś nie zawiodła pamięć i dołożył też słowa skargi, które tyle razy słyszał od pana: »Trudy i koszty na nic«. Cezar się na to roześmiał i kazał kupić kruka za cenę, jakiej dotąd za ptaka jeszcze nie zapłacił”.
[Makrobiusz, „Saturnalia”, II 4,29–4,30; przeł. Tomasz Sapota]

czwartek, 1 maja 2025

Radosnym czyń swój dzień

Nikt przecie stamtąd nie wrócił,
by opowiedzieć o tym, czym się stali,
by opowiedzieć nam o swoich dziejach
i żeby serca nasze uspokoić,
zanim — my sami podążymy kiedyś
tam, dokąd oni już dawno odeszli.
(…)
A więc pachnidłem wonnym głowę namaść
i włóż na siebie muślinowe szaty,
które cudowną wonią przesycone:
bogów zaiste godny to podarek.
(…)
A więc radosnym czyń swój dzień
i niech cię to nie znuży,
bo tam się skarbów nie zabiera,
bo stamtąd się nie wraca.

[Pieśń harfiarza, papirus Harris 500, Teby, XIX dynastia, XIII w. p.n.e.; przeł. Tadeusz Andrzejewski]

Niewidomy harfista, malowidło ścienne z grobowca Nachta
Niewidomy harfista, malowidło ścienne z grobowca Nachta,
Teby, XVIII dynastia, XV w. p.n.e.