To był udany dzień. Trafiła się taka wielka ryba, że nie zmieściła się w koszu. Do domu trzeba ją było nieść na drążku, przewieszonym przez ramię, a i tak sięgała ziemi. Będzie o czym mówić przy piwie!
Wapienna plakietka sumeryjska znaleziona w Świątyni Owalnej w Chafadżi, okres wczesnodynastyczny II, 2800-2600 p.n.e.; A11587, Muzeum Instytutu Orientalnego w Chicago.
Gdy raz [Diogenes] mówił o rzeczach poważnych, a nikt go nie słuchał, zaczął gwizdać, a gdy się ludzie zgromadzili wokół niego, łajał ich, że na głupi żart zbiegli się skwapliwie, do rzeczy poważnych natomiast ociągali się.
[Diogenes Laertios, „Żywoty i poglądy sławnych filozofów”, VI 27; tłum. ks. VI Witold Olszewski, red. Irena Krońska]
Zdarzyło się w pewnym teatrze, że powstał pożar za kulisami. Pajac wyszedł przed kurtynę, aby powiadomić o tym publiczność. Myślano, że to żart, i klaskano w dłonie; pajac powtórzył wiadomość; bawiono się jeszcze bardziej. Tak właśnie myślę — koniec świata nastąpi przy ogólnym śmiechu i klaskach dowcipnisiów, którzy będą myśleli, że to żarty.
Lew schwytał bezbronną kozę.
— Wypuść mnie! W zamian wydam ci moją towarzyszkę owcę!
— Jeśli mam cię wypuścić, powiedz mi swoje imię!
Koza odpowiedziała lwu:
— Nie znasz mojego imienia? „Jestem-mądrzejsza-od-ciebie” to moje imię!
Kiedy lew przyszedł do obory, wykrzyknął:
— Wypuściłem cię!
Odpowiedziała mu z drugiego krańca:
— Wypuściłeś mnie, (ale czy) jesteś mądry? Tu nie mieszkają żadne owce.
Górna połowa sumeryjskiej planszy do gry znalezionej w Ur; ok. 2450 p.n.e.; fot. Penn Museum, obiekt B16742.
Bajka sumeryjska, tłum. wg Bendt Alster, „Wisdom of Ancient Sumer” oraz ETCSL 6.1.05 i 6.2.3.
Konkurs Piosenki Eurowizji w 1964 roku w Kopenhadze był dziewiątym z kolei. Niestety, nie zachowały się żadne nagrania telewizyjne samych występów konkursowych, dysponujemy natomiast nagraniem części ceremonii ogłoszenia zwycięzcy i powtórnego wykonania piosenki. Pierwsze miejsce zdobyła Gigliola Cinquetti, reprezentantka Włoch, z utworem „Non ho l’età”. Otrzymała 49 punktów, podczas gdy drugi z kolei wykonawca uzyskał 17 punktów.
„Non ho l'età (per amarti)” oznacza: „Jestem za młoda (by kochać cię)”, bardziej dosłownie: „Nie jestem (jeszcze) w tym wieku”. Wyraz 𝘯𝘰𝘯 przeszedł do włoskiego z łaciny bez zmian i oznacza: nie. 𝘏𝘰, wymawiane: o, powstało jako skrócenie łacińskiego 𝘩𝘢𝘣𝘦𝘰: mam. Zapis 𝘓’ oddaje krótką formę słowa 𝘭𝘢, skracanego do pojedynczej spółgłoski, kiedy określany nim, następny wyraz zaczyna się samogłoską; 𝘭𝘢 powstało jako skrócenie łacińskiego 𝘪𝘭𝘭a: ta. Podobnie 𝘪𝘭𝘭e: ten, zmieniło się w 𝘪𝘭 i jest skracane w taki sam sposób do 𝘭'. Współcześnie we włoskim 𝘪𝘭 oraz 𝘭𝘢 funkcjonują jako rodzajniki określone dla rodzaju męskiego i żeńskiego, analogiczne do angielskiego 𝘵𝘩𝘦. Z kolei rzeczownik 𝘦𝘵𝘢̀ , rodzaju żeńskiego, wywodzi się od łacińskiego 𝘢𝘦𝘵𝘢𝘴: okres życia, wiek.
Gigliola Cinquetti po raz pierwszy zaprezentowała tę piosenkę niecałe dwa miesiące wcześniej na włoskim festiwalu piosenki w San Remo. Zdobyła pierwsze miejsce. Po sukcesie w konkursie Eurowizji Cinquetti nagrała „Non ho l'età” również po francusku, hiszpańsku, niemiecku, angielsku i japońsku. Niezależnie powstały inne wersje i przeróbki, jak islandzka, fińska, holenderska czy polska.
Słowa piosenki kieruje młoda dziewczyna do swojego ukochanego, zapewne starszego od niej i bardziej doświadczonego mężczyzny. Jest zakochana, ale nie traci rozsądku:
Jestem za młoda,
Jestem za młoda, żeby cię kochać.
Jestem za młoda,
By wyjść z tobą sama.
Nie miałabym ci nic do powiedzenia,
Bo wiesz dużo więcej niż ja.
Pozwól przeżyć mi
Romantyczną miłość.
Poczekajmy,
Aż nadejdzie ten dzień, ale nie teraz.
Jestem za młoda,
Jestem za młoda, żeby cię kochać.
Jestem za młoda,
Żeby wyjść z tobą sama.
Jeśli zechcesz na mnie poczekać,
Przyjdzie dzień, gdy podaruję ci całą swą miłość.
Gigliola Cinquetti była najmłodszą zwyciężczynią Konkursu Piosenki Eurowizji. Miała wówczas 16 lat.
Swój przebój podczas różnych okolicznościowych występów wykonuje gościnnie do dziś.
Miała na imię Dabitum, co znaczy: niedźwiedzica. Była młodą niewolnicą, najpewniej nie umiała czytać ani pisać, a swój list podyktowała. Być może nic nie zapowiadało tragedii. Minęło siedem miesięcy ciąży. Przestała czuć ruchy dziecka. Była sama.
„Mojemu panu powiedz: tak (mówi) Dabitum, twoja sługa:
To, co ci powiedziałam (że może się stać), teraz się stało. Przez siedem miesięcy to dziecko było w moim łonie. Od miesiąca dziecko w moim łonie nie żyje i nikt się o mnie nie troszczy. Niech mój pan zechce (coś zrobić), bym nie umarła. Przyjdź, panie, niech ujrzę twoją twarz! […] Dlaczego podarek od ciebie do mnie nie dotarł? Jeśli mam umrzeć, niech ujrzę twarz mojego pana”.
* * *
Nie znamy dalszych losów Dabitum.
Być może była tożsama z osobą o tym samym imieniu występującą w dokumentach prawnych z miasta Sippar z tej samej epoki. Odnotowano w nich, że w czwartym roku panowania Hammurabiego mężczyzna imieniem Kalkatum poślubił Dabitum, adoptowaną córkę kobiety z klasy społecznej 𝘯𝘢𝘥𝘪𝘵𝘶, poświęconych bogom, najpewniej byłą niewolnicę. Inny tekst, spisany dwadzieścia lat później, zaświadcza, że Kalkatum i Dabitum nie mieli dzieci i urzędowo adoptowali córkę, Ahatani, która zgodnie z dokumentem miała im zapewnić utrzymanie na starość.
Tekst tabliczki TIM 1, 15 (P223675) wg A. L. Oppenheim, „Letters from Mesopotamia”.