środa, 30 listopada 2022

Wiedza bywa bardzo cenna

Aż do czasu Filolaosa nauka Pitagorasa nie była dostępna; dopiero Filolaos ogłosił trzy jego sławne dzieła, które Platon kazał dla siebie kupić za cenę stu min.
[Diogenes Laertios, „Żywoty i poglądy sławnych filozofów”, VIII 15; tłum. Irena Krońska]
Filolaos z Krotony był pitagorejczykiem. To od niego Dion miał na prośbę Platona kupić mu traktaty pitagorejskie.
[Diogenes Laertios, VIII 84]
Opowieść głosi, że filozof Platon był człowiekiem o bardzo skromnych środkach, ale mimo to kupił za dziesięć tysięcy denarów trzy księgi pitagorejczyka Filolausa. Sumę tę, według niektórych pisarzy, przekazał mu jego przyjaciel Dion z Syrakuz.
[Aulus Gellius, „Noce attyckie”, III 17]

Mina to starożytna jednostka monetarna, w greckim systemie attyckim równa 436 g srebra. Sto min to ok. 44 kg srebra.

Koszt budowy triery, trójrzędowego statku wojennego wynosił 60–120 min. Dniówka wykwalifikowanego rzemieślnika to 1 drachma, a 1 mina = 100 drachm.

wtorek, 29 listopada 2022

Hippopotamos, czyli koń rzeczny, bardzo podobny jest do żubra

Po lewej ogrody osobne, gdzie owoce i ryżu dostatek, gdyż tam go najwięcej sieją, gdzie 𝘕𝘪𝘭𝘶𝘴 𝘪𝘯 𝘰𝘴𝘵𝘪𝘪𝘴 [Nil ujściami] w morze wpada. Od zamku mila wielka do miasta, a ujachawszy jako ćwierć mile w prawo, nadjachaliśmy w rzece koni morskich cztery, barzo podobnych żubrom i postawą, i sierścią, i urodą, jedno że bez rogów. Chcą niektórzy, aby ty konie miały być 𝘰𝘥𝘰𝘯𝘵𝘰𝘵𝘺𝘳𝘢𝘯𝘯𝘪, 𝘲𝘶𝘢𝘴𝘪 𝘥𝘦𝘯𝘵𝘦 𝘴𝘢𝘦𝘷𝘪𝘦𝘯𝘵𝘦𝘴, 𝘎𝘳𝘢𝘦𝘤𝘪 𝘢𝘮𝘱𝘩𝘪𝘣𝘪𝘢 𝘥𝘪𝘤𝘶𝘯𝘵 [odontotyrany, niby zębem srożące się, Grecy zwali je zwierzętami ziemnowodnymi]. Jednak ponieważ Cedrenus pisze, żeby takowej wielkości ta bestyja być miała, aby połknąć mogła całkiem elefanta, nie zda mi się podobna, albowiem tego, któregośmy najwiętszego widzieli i którego wielkości tamci sami ludzie się dziwowali, acz mógł wielkością przejść elefanta, którego i żywego przedtem trafiało się nam też widzieć, jednak żeby elefanta mógł całkiem poźrzeć, zgoła nie grzeczy. Szkody wielkie czynią w ryżu i przeto okopywają rowami ogrody, bo iż ty konie na nizkich nogach, na wysoką groblą albo okop wniść nie mogą. Człowieka, zastanieli w ogrodzie, a iż go dojdzie, zaje. Strzelaliśmy na nie, bośmy rucznic długich kilka mieli, ale nie wiedzieć, przestrzelonyli który, bo iż rzecz wielka i mocna, trzeba by mu dobrego postrzału.


Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła Peregrynacja do Ziemi Świętej (1582-1584).

czwartek, 24 listopada 2022

In nomine patria et filia

W liście z 1 lipca 746 roku papież Zachariasz pisze do arcybiskupa Germanii, Bonifacego:

Od Wergiliusza i Sydoniusza, mężów duchownych mieszkających w prowincji Bawarii, otrzymaliśmy listy, w których mówią, iż kazałeś im, wielebny bracie, ponownie ochrzcić chrześcijan. Doniesienie to wzbudziło w nas wielki niepokój i jeśli fakty są prawdziwe, bardzo nas zaskoczyło. Przekazali albowiem, iż w prowincji tej był pewien kapłan, który zupełnie nie znał łaciny i który podczas ceremonii chrztu przez nieznajomość języka przeinaczał słowa, mówiąc: »Baptizo te in nomine patria et filia, et spiritus sancti«, i dlatego, wielebny bracie, uznałeś za konieczny ponowny chrzest.

Poprawna formuła brzmi: „Baptizo te in nomine Patris et Filii…”, czyli „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna…”. Słowo „patria” oznacza po łacinie „ojczyzna”, zaś „filia” to „córka”…



Powtórny chrzest byłby wyzwaniem technicznym — jak odnaleźć wszystkich ochrzczonych w ten sposób, nieprawidłową formułą? Ponowne ochrzczenie tylko niektórych pozostawiałoby przypadki wątpliwe — jak wówczas traktować w praktyce takie osoby? Nawet ich liczba mogła być trudna do określenia. Bawaria stanowiła odrębne księstwo, zależne od państwa Franków, ale wciąż jeszcze niezbyt schrystianizowane. Sam Bonifacy był początkowo mianowanym przez papieża biskupem misyjnym Germanii, obszarów na wschód od Renu, gdzie nie było żadnej organizacji kościelnej. Cztery diecezje bawarskie, nad którymi później otrzymał władzę jako arcybiskup, utworzono zaledwie kilka lat przed wyjściem na jaw sprawy z nieprawidłowymi chrztami. Parafialne księgi metrykalne, z zapisami o chrztach, zaczęto prowadzić dopiero setki lat później.

Jakakolwiek była przyczyna, papież Zachariasz sięgnął do przykładu rozstrzygnięcia z historii, kiedy również zachodziły wątpliwości co do ważności chrztu, chociaż z innego powodu:

Jednakże, najświątobliwszy bracie, jeśli ten, który chrzcił, nie zamierzał popełnić błędu ani herezji, lecz tylko z prostej nieznajomości języka rzymskiego przeinaczał słowa, nie możemy się zgodzić na powtórzenie obrzędu chrztu. Bowiem, jak dobrze wiesz, świątobliwy bracie, nawet osoba, która została ochrzczona przez heretyka w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, nie potrzebuje ponownego chrztu, lecz zostaje oczyszczona przez nałożenie rąk. Jeśli więc, najświątobliwszy bracie, sprawa jest naprawdę taka, jak nam przekazano, nie wolno ci już więcej tak im nakazywać, lecz powinieneś starać się zachować nauczanie i głoszenie Świętych Ojców.

Decyzja papieska zamknęła sprawę ponownych chrztów w Bawarii, ale nie zakończyła konfliktu pomiędzy Bonifacym a Wergiliuszem.

środa, 23 listopada 2022

Data Kalendis Iulii, imperante domno piisimo augusto Constantino

Jeden z listów średniowiecznego papieża Zachariasza opatrzony został następującym wskazaniem daty:

„Data Kalendis Iulii, imperante domno piisimo augusto Constantino a Deo coronato magno imperatore anno XXVI, post consulatum eius anno IIII, indictione XIIII”.

czyli „Dan w kalendy lipcowe w dwudziestym szóstym roku panowania najpobożniejszego augusta Konstantyna, koronowanego przez Boga na cesarza, w czwartym roku po jego konsulacie, czternastego indykcji”.

Kalendy, po łacinie „Kalendae”, przez Rzymian wyjątkowo zapisywane tradycyjnie przez „k”, były od czasów najdawniejszych, kiedy stosowali jeszcze kalendarz księżycowy, określeniem pierwszego dnia miesiąca.

Miesiącowi, który przez setki lat nazywano „Quintilis” (dosłownie: piąty), po śmierci Juliusza Cezara w roku 44 p.n.e. Marek Antoniusz, pełniący wówczas obowiązki konsula, zmienił nazwę na „Iulius”, bo w tym miesiącu przypadały urodziny Cezara. Nazwę tę lipiec nosi do dziś w wielu językach europejskich.

Przez kilkaset lat trwania republiki rzymskiej ustalił się zwyczaj wskazywania konkretnego roku przez podanie nazwisk osób, które pełniły wtedy najwyższy w państwie urząd, tj. sprawowany dwuosobowo przez rok konsulat. W II wieku p.n.e. konsulowie obejmowali urząd w marcu, który był wówczas pierwszym miesiącem roku kalendarzowego, jednak wielka klęska w wojnie na Półwyspie Iberyjskim skłoniła senat rzymski do skrócenia dotychczasowym konsulom kończącej się kadencji i wyznaczenia nowych, który objęli władzę już 1 stycznia. Od tej pory konsulowie obejmowali urząd 1 stycznia, a styczeń stał się pierwszym miesiącem kalendarza urzędowego.

Stopniowe przekształcenie się republiki w monarchię spowodowało, że zaczęto stosować datowanie według roku panowania aktualnego cesarza, liczonego od dnia przejęcia przez niego władzy. Konsulat stał się funkcją honorową, nadawaną przez cesarza za zasługi, a ostatecznie po prostu jednym z tytułów przyjmowanych przez cesarza. Pozostawiono przy tym tradycyjne wskazanie roku konsulatem, jednak stosowano już nie formułę „za konsulatu” pewnej osoby, ale: tyle a tyle lat „po objęciu konsulatu”.

W III wieku cesarz Dioklecjan zreformował system podatkowy i wprowadził piętnastoletnie okresy szacowania podatkowego, zwane indykcjami fiskalnymi (indictio fiscalis), które następnie stały się jednostką miary czasu. Cesarz Konstantyn I Wielki w roku 312 postanowił, że na oficjalnych dokumentach należy wskazywać rok indykcji i ustalił, że każda indykcja zaczyna się 1 września. W roku 537 cesarz Justynian ustalił standard podawania daty w dokumentach urzędowych: powinno się wskazywać dzień i miesiąc, rok panowania władcy, liczbę lat po objęciu konsulatu oraz rok indykcji.

„August” to tradycyjny oficjalny tytuł cesarzy rzymskich, nadany przez senat rzymski pierwszemu z nich, Oktawianowi, i oznaczający „czcigodny”. Po upadku panowania rzymskiego w zachodniej Europie tytuł cesarski na Zachodzie przyjmie dopiero twórca nowego imperium, Karol Wielki, w roku 800. „Najpobożniejszy august Konstantyn” z datowania listu to Konstantyn V, władca Cesarstwa Rzymskiego na Wschodzie, czyli Bizancjum, który został koronowany 31 marca 720 roku, w wieku dwóch lat, jako współcesarz ze swoim ojcem. Faktyczne panowanie rozpoczął po śmierci swojego ojca, w czerwcu 741 roku.

W dzisiejszym kalendarzu dacie podanej w liście papieża Zachariasza odpowiada zatem 1 lipca 746 roku. Szczególnie ciekawa jest nietypowa treść tego dokumentu.

[ciąg dalszy nastąpi]

sobota, 12 listopada 2022

Powszechny poklask

Nie narzucał się ani nie zabiegał o urząd, ale też, z drugiej strony, nie uchylał się od niego ani nie uciekał, gdy wzywało go Miasto. Podają bowiem zgodnie, że obejmował urząd dowódcy czterdzieści pięć razy, chociaż ani razu nie był obecny przy wyborze, ale zawsze jako nieobecny, gdy lud go powoływał i wybierał. Dlatego ludzie o małym rozeznaniu byli zdumieni postępowaniem ludu ateńskiego. Bo Fokion sprzeciwiał się im bardziej niż ktokolwiek inny i nigdy nie powiedział ani nie zrobił niczego, by zdobyć ich przychylność. A jednak, tak jak królowie po rozpoczęciu uczty słuchają pochlebców, tak Ateńczycy wykorzystywali swoich szykownych i dowcipnych demagogów dla rozrywki, ale kiedy chcieli mieć wodza, zawsze trzeźwi i poważni, powoływali najsurowszych obyczajów i najrozumniejszego z obywateli, który jako jedyny lub bardziej niż inni opierał się ich zachciankom i porywom. Kiedy na zgromadzeniu odczytano odpowiedź wyroczni z Delf, że podczas gdy wszyscy Ateńczycy są tego samego zdania, jeden tylko człowiek przeciwnie myśli niż Miasto, Fokion wystąpił i powiedział im, by nie szukali, ponieważ on jest tym człowiekiem, gdyż jemu jednemu nic się nie podoba z tego, co czynią. Kiedy innego znów razu przemawiał do ludu, a jego zdanie spotkało się z aprobatą i wszyscy bez wyjątku się z nim zgodzili, odwróciwszy się do przyjaciół, powiedział: „Czy aby, nie spostrzegłszy się, nie powiedziałem czegoś niegodziwego?”.


Plutarch, „Żywoty równoległe. Fokion” 8.

poniedziałek, 7 listopada 2022

Kiedy biskup okrada cesarza

Biskup [Meinwerk] wielokroć starał się uzyskać od cesarza [Henryka II] pewien jego płaszcz, niezwykle piękny i wspaniałej roboty, lecz na próżno. Aż pewnego dnia, gdy cesarz zajęty był różnymi sprawami, skrycie porwał szatę. Cesarz oskarżył go o rabunek i oświadczył, że kiedyś mu za to odpłaci. Meinwerk odrzekł, że o wiele właściwsze jest, aby płaszcz wisiał w świątyni Pana, niż okrywał jego śmiertelne członki, i stwierdził, że groźby jego są próżne.

Cesarz, wiedząc, że biskup, zaprzątnięty rozmaitymi sprawami świeckimi, nieraz mówił po łacinie z barbarzyńska i czytał z błędami, z pomocą kapelana usunął z mszału sylaby „fa” ze słów „famulis et famulabus” [słudzy i służebnice], które stanowią część modlitwy w mszy za zmarłych, a następnie wezwał biskupa do odprawienia mszy za dusze swego ojca i matki. Meinwerk przeto, nieoczekiwanie wezwany do odprawienia nabożeństwa, spiesząc się, przeczytał tak, jak było napisane: „mulis et mulabus”. (…) Po mszy cesarz z szyderstwem rzekł do biskupa: „Prosiłem cię o odprawienie mszy za mojego ojca i matkę, a nie za muły i mulice”.


Żywot biskupa Meinwerka z Paderborn (Vita Meinwerci Episcopi Patherbrunnensis).

niedziela, 6 listopada 2022

Środek wszechświata jest wszędzie

Ptolemeusz uznał, że w centrum wszechświata znajduje się nieruchoma Ziemia, wokół której na koncentrycznych sferach krążą inne ciała niebieskie, a najdalszą ze sfer jest sfera gwiazd. Kilkanaście stuleci później Kopernik przyjął, że w centrum wszechświata znajduje się Słońce, wokół którego krążą planety, w tym także Ziemia. Pół wieku po Koperniku Giordano Bruno twierdził, że wszechświat jest nieskończony, nieograniczony i bezgraniczny, a zatem…

sicuramente possiamo affirmare che l’universo è tutto centro, o che il centro de l’universo è per tutto, e che la circonferenza non è in parte alcuna per quanto è differente dal centro, o pur che la circonferenza è per tutto, ma il centro non si trova in quanto che è differente da quella.

możemy twierdzić z pewnością, że wszechświat jest cały środkiem, lub że środek wszechświata jest wszędzie; że obwód nie znajduje się w żadnej części, gdyż różni się on od środka; albo też, że obwód jest wszędzie, środek zaś nie znajduje się nigdzie, o ile różni się od obwodu.
[Giordano Bruno, „O przyczynie, początku i jedności” (De la causa, principio et uno), dialog V]

czwartek, 3 listopada 2022

Rzucił się na gąbkę

Naturalne gąbki służyły starożytnym Rzymianom do różnych celów. Po pierwsze używano ich do codziennej higieny. Nie chodziło o namydlanie ciała, gdyż mydeł, wytwarzanych z łoju i popiołów, używano początkowo tylko jako środka na choroby skórne. W miastach rzymskich powszechnie korzystano z publicznych, bardzo tanich term, które łączyły funkcje ośrodków ćwiczeń fizycznych, miejsc wypoczynku, rozrywki i różnego rodzaju łaźni. Przed ćwiczeniami nacierano się oliwą, a po ich zakończeniu zeskrobywano z ciała brud, pot i tłuszcz za pomocą skrobaczki, po czym zanurzano się w ciepłej wodzie. Gąbka miała zastosowanie w innej sytuacji: nasączona słoną wodą, osadzona na kiju służyła do wycierania się po skorzystaniu z latryny. Ponieważ nie znano papieru toaletowego.

W ogóle nie znano jeszcze papieru, notatki sporządzano rylcem na powleczonych woskiem tabliczkach wielorazowego użytku, zaś książki i dokumenty zapisywano atramentem na papirusie, sprowadzanym z Egiptu materiale piśmienniczym wyrabianym z łodyg rosnącej nad Nilem trzciny. W razie potrzeby zapisany papirus wykorzystywano powtórnie: wystarczyło zetrzeć gąbką pierwotny tekst, żeby uzyskać niemal czysty zwój papirusowy do prób literackich lub sporządzenia taniej książki.

August, pierwszy z cesarzy rzymskich, znany był z tego, że oprócz zajmowania się sprawami państwowymi wiele czytał i pisał. Spisywał swoje przemówienia przed ich wygłoszeniem, pisemnie przygotowywał się do ważnych rozmów. Napisał różne utwory prozą, między innymi obszerny pamiętnik, zaczął nawet z wielkim rozmachem tragedię „Ajaks”. Pomysł nie był nowy, tragedię o tym bohaterze napisał pokolenia wcześniej Sofokles.

Ajasa, po łacinie: Ajaksa, syna króla Salaminy Telamona i jego żony Periboi, uważano za najsilniejszego i najdzielniejszego po Achillesie wśród wojowników achajskich walczących pod Troją. Synowi pary śmiertelników trudniej było sobie w życiu radzić niż Achillesowi, synowi morskiej boginki Tetydy: kiedy przebrany w pożyczony rynsztunek Achillesa Patroklos zginął z ręki Hektora, Tetyda uprosiła samego kowala bogów, by sporządził dla jej syna nową zbroję i tarczę. Achilles pomścił przyjaciela, wspaniała ochrona na nic się jednak nie zdała przeciw strzale wypuszczonej z łuku przez Parysa, brata Hektora. Achilles, ugodzony w swoje najsłabsze miejsce, zginął, a wokół jego ciała rozgorzała zacięta walka. Odpierając ataki, wynieśli je wspólnie z pola bitwy Ajas i Odyseusz, najprzebieglejszy z wojowników achajskich. Któremu z nich powinna przypaść w udziale cenna zbroja po Achillesie? Zasługi wojenne Ajasa nie wystarczyły, na naradzie wodzów Odyseusz okazał się bardziej wymowny i to jemu przyznano zbroję. Zaślepiony wściekłością Ajas wpadł w szał. Rzucił się z mieczem na stado baranów, sądząc, że zabija achajskich przywódców. Kiedy oprzytomniał i uświadomił sobie, co zrobił, ze wstydu popełnił samobójstwo, rzucając się na wbity w ziemię miecz.

Pisanie tragedii nie szło Augustowi najlepiej. Zniechęcił się i porzucił pracę. Kiedy zapytano go, jak tam z jego Ajaksem, odpowiedział:
— Rzucił się na gąbkę.

wtorek, 1 listopada 2022

Latał koło mnie?…

Niektóre anegdoty i żarty mimo upływu długiego czasu pozostają w pełni zrozumiałe i zabawne, jak ta o Diogenesie i Aleksandrze. Inne stały się dla ogółu odbiorców niezrozumiałe bez odpowiednich objaśnień, jak na przykład gruby żart Arystofanesa o lakońskiej palicy. Najrzadsze, jak mi się zdaje, są te, które sytuują się na granicy:

Dama jedna podczas kolacji u książęcia lotaryńskiego postrzegłszy pająka, z krzykiem wybiegła do ogrodu. Widząc przy sobie pierwszego ministra dworu:
    — Ach, mospanie — rzekła — jakżem przestraszona!…
    — Któż by się tego nie bał — odpowiedział minister. — Ale byłże wielki?
    — Straszliwym sposobem! — odpowiedziała dama.
    — Latałże koło mnie blisko?
    — Cóż znowu waćpan mówisz? Pająk latał?
    — Alboż waszmość pani dla pająka takie historie robisz? Jakie głupstwo! Ja rozumiałem, że to był niedopyrz.
[Helwecjusz, „O umyśle”, 1758; za: Michał Dymitr Krajewski, „Wojciech Zdarzyński, życie i przypadki swoje opisujący”, 1785]